Do Warszawy dotarliśmy pare minut po 17. Bus ktorym jechalis mial szumna nazwe 'non stop' co mialo oznaczac ze nigdzie sie nie bedzie zarzymywal. Niestety i tak odwiedzilismy Łódź gdzie zmieniala sie ekipa kierujacych, potem jakimis wiejskimi drogami w strone autotrady. Pewnie gdyby nie ten postoj bylibysmy w Wawie jeszcze wczesniej. Pretensji do kierowcow miec nie moglismy, mieli 5 godzin na dojazd i zmiescili sie w czasie.
Zakupilismy 24h bilety na ZTM i wybralismy opcje trasy do hotelu z mozliwie najdluzszym przejazdem metrem. Hotel odstrasza wyplowialą reklama wielka na kilka pięter, w srodku troche lepiej. Pokoj czysty, lazienka bez zasteżeń , choć calość troszke w stylu wczesnych lat 90tych. Jest cieplo, jest wifi i nawet czajnik na wyposażeniu. Jest rówineż przechowalnia bagazu, z ktorej napewno skorzystamy. Doba hotelowa konczy sie o 12. a wylot do Malagi mamy o 19:50.
Plan na dziś: spacerek, piwko, kolacja
Pod hotelem jest przystanek autobusowy, gdzie wsiadamy w autobus 175, który jedzie bezpośrednio do centrum. Miał być spacer po starówce ale po przejściu jakiś 100 metrów trafiamy do knajpy "PiwPaw", która ma w swojej ofercie 57 nalewaków z piwami rzemieślniczymi. No i przepadliśmy... ale przecież trzeba wypić dobre piwko za pomyślność podróży. Kanjpka nieduża, wybór piw rzeczywiście duży, jednak całość trochę trąci komercją - dziewczyny w bluzeczkach w groszki (oczywiście z całej gamy piw wybierają piwa słodkie lub radlera i piją piwa przez rurkę), panowie w pulowerkach, w tle leci jakaś popowa muzyka... ogólnie brak klimatu i atmosfery. Ale piwka dobre i mają ciekawą ofertę - sprzedają piwa na wynos, w plastkowych butelkach i w dodatku w niższej cenie. Oczywiście zaopatrzyliśmy sie na drogę powrotną w dwa piwka na wynos. :)
Potem krótki spacer po Chmielnej, gdzie o gdzinie 22 pełno ludzi, wiadomo Warszawka się bawi, z przystankiem w knejpce wietnamskiej na pyszną zupkę Pho. Cena może nie jest najniższa ale warto. Powróciły wspomnienia z Wietnamu, poczuliśmy się prawie jak w Sjagonie na deptkau. Szybki powrót do hotelu, gdzie była dalsza część degustacji browarów rzemieślniczych.
Plan na jutro: zostajemy w hotelu do 12 a potem idziemy do muzeum powstania warszawskiego, bo w niedziele wstęp jest za darmo.
●bilet ZTM 24h 1strefa-15zł/os. (bilety zakupione aplikacją mobilną bzwbk, która zwraca do 20zł za zakupy, wiec na koncie mniej 10zł)
●nocleg dla 2os. Hotel Gromada Airport-3,58$(jakieś 10zł) dzięki promocji hotels.com
●ceny piw w knajpie Piwapiw od 8 do 16zł (tutaj troszke zaszaleliśmy)
●wietnamska zupa pho (800ml !!) -15zł
■dojazd do hotelu z przystanku Polskiego Busa (Młociny): metrem do stacji Służew i dalej 7 przystanków busem 189, wysiadka na Sasanki i spacerkiem jakieś 500m (około 45 minut)
■trasa hotel-centrum: bus 175 (20 min.)